Nie mam telewizora dzięki czemu nie płacę abonamentu RTV całkowicie legalnie. Więc reklam nie oglądam.
Ale właśnie
specjalnie zajrzałem na You Tube (na razie nie ma jeszcze opłaty
audiowizualnej za korzystanie z komputera, która najpewniej wejdzie w
życie dopiero po 2015 roku – czyli po wyborach) żeby jedną z nich
obejrzeć. Na złość Zespołowi Orzekającemu Komisji Etyki Reklamy, który
orzekł właśnie,
że mowa ciała Moniki Bellucci z reklamy Cisowianki Perlage jest nielegalna.
Wszystko
co lubię, jest albo nielegalne, albo niemoralne, albo niezdrowe.
Podobno nawet woda mineralna z gazem jest niezdrowa. Myśli, które
przychodzą do głowy jak się patrzy na tę reklamę może są i niemoralne,
ale jeszcze nie nielegalne. Więc o co chodzi?
Ja
bym nie wykluczył, że głupotę Komisji Etyki Reklamy wykorzystali sami
spece od reklamy Cisowianki. Bo każdy sposób zwrócenia uwagi jest dobry.
A doświadczenia światowe są bogate. Ostatecznie pierwszy eksperyment z
zakazaną dzisiaj powszechnie reklamą podprogową był tego najlepszym
przykładem.
Reklama
podprogowa czyli subliminalna polega na oddziaływaniu bodźcami
wzrokowymi lub słuchowymi, które trwają zbyt krótko, by mogły zostać
świadomie zarejestrowane albo są zamaskowane innymi bodźcami.
W
1957 roku James Vicary w filmie wyświetlanym w kinie dla
zmotoryzowanych w Fort Dix wstawił pojedyncze klatki z napisem „pij
colę” i „jedz popcorn”, efektem czego miało być zwiększenie popytu na te
produkty w czasie emisji filmu. Alle okazało się szybko, że Vicary
danymi manipulował w celu zwiększenia zainteresowania swoją osobą i
popytu na usługi jego agencji reklamowej. Mimo to reklama podprogowa
została zakazana w Konwencji o Telewizji Transgranicznej i w
ustawodawstwach krajowych.
Choć starał się ją wykorzystać rząd Stanów Zjednoczonych. Film z 1960 roku (www.youtube.com/watch?v=NLzfD6Tmd0M)
pokazuje, że nie Barack Obama jest pierwszym prezydentem broniącym praw
obywatelskich „inaczej”. Ale jego obejrzenie nie zwiększyło wcale
mojego zaufania do amerykańskiego rządu.
W
Polsce podczas emisji filmu Apocalypto wyemitowanego w telewizji
Polsat, też podobno nastąpiło dziwne błyśnięcie, które miało być reklamą
mydła Dove.
W
reklamie Cisowianki niczego takiego nie ma. Oddziaływanie Monici jest
bynajmniej nie podprogowe. Ale co ma do tego jakaś woda? Przecież „woda
jest do mycia - wino jest do picia”
Robert Gwiazdowski
Blog Robert Gwiazdowski - https://www.mpolska24.pl/blog/blog-robert-gwiazdowski
Pobloguję sobie... W narodzie pęd do blogowania jest nie przymierzając taki, jakim powodował się Aleksander Kwaśniewski wstępując do PZPR (zaraz na początku pierwszej kadencji exprezydent w jednym z wywiadów wypowiedział się o „owczym pędzie”, który kazał mu to zrobić). Zastanawiałem się długo, czy wypada mi, jako wiecznemu malkontentowi, temu pędowi ulegać. Ale doszedłem do wniosku, że tym razem warto dać się ponieść modzie. Decyzję o założeniu bloga podjąłem po powrocie z Forum Ekonomicznego w Krynicy, gdy prasa „fachowa” donosiła o spadku cen ropy naftowej pod horrendalnymi tytułami: „złe wieści dla sektora naftowego”. Okazało się, że ćwierćwiecze rządów „rynków finansowych” doprowadziło do tego, że im więcej terrorystów, huraganów i polityków idiotów w krajach produkujących ropę naftową, tym lepiej dla akcjonariuszy firm paliwowych!!! I nikt tego nie komentował!!! To teraz ja sobie pokomentuję...
Przy okazji PRZYSIĘGAM, że blogowanie nie jest wstępem do politykowania. Mam chorobę lokomocyjną, więc nawet upić się nie mogę porządnie, bo zanim wysiądzie mi głowa, wcześniej wysiada żołądek. W trosce o niego nie mogę więc zajmować się polityką, bo miałbym cały dzień nudności... A dodatkowo tak na wszelki wypadek (w końcu natura ludzka jest ułomna), jeden z moich znajomych ma mój... WEKSEL. Jest to weksel własny, niezupełny, płatny bez protestu, z deklaracją wekslową, który będzie mógł wypełnić na dowolną kwotę, gdyby mi przyszła do głowy głupawa chęć kandydowania gdziekolwiek.
A żebym się nie zagalopowywał w pisaniu, zacznę od słów modlitwy świętego Tomasza, na które zawsze będę zerkać wchodząc na tę stronę:
MODLITWA ŚW. TOMASZA
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, ze muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.
Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale Ty, Panie, wiesz, ze chciałbym zachować do końca paru przyjaciół.
Wyzwól mój umysł od niekończącego brnięcia w szczegóły i daj mi skrzydeł, bym w lot przechodził do rzeczy.
Użycz mi chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić. Zachowaj mnie dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać.
Czy może Pan podać źródła swojej informacji. Ewentualnie link do owej uchwały albo przynajmniej jej treść. Na stronie Komisji Etyki Reklamy nie ma uchwały, którą Pan skrytykował.
Owszem jest orzeczenie dotyczące tej reklamy ale dotyczy ono braku języka polskiego na planszy końcowej. W żadnym zdaniu nikt nie zajmuje się mową ciała itp. Rozpatrywane jest mówienie w języku innym niż polski.
"Woda jest do mycia - wino jest do picia", trafnie. Sam od zwsze uważałem, że wodę piją zwierzęta.