Wczorajsze wydanie „Gazety Wyborczej” odsłoniło w pełni nędzę (ideową), w jaką popadła - w obliczu kryzysu fajnej III RP - tak zwana liberalna laicka lewica. Na pierwszej stronie wczorajszego wydania dostrzegliśmy anons redakcyjnego informatora o tym jak dostać rentę socjalną (strona 16), umieszczony tuż obok ogłoszenia o kumulacji w Lotto.
Państwowa renta lub wygrana w totolotka - to opcje na lepsze życie w III RP ?
Jesteśmy daleko od propagowanych wcześniej europejskich i różowych ambicji idealnych czytelników „Wyborczej”, czyli ludzi młodych wykształconych z dużych miast. Chyba, że w obliczu spadającej sprzedaży „Wyborcza” postanowiła dotrzeć do wyśmiewanych wcześniej moherów?
Wydawcy gazety podnieśli ostatnio cenę gazety do 2.5 PLN w tygodniu i 2.9 PLN w sobotę. Nie wiemy czy zaoferują zniżki czytelnikom żyjącym na zasiłku lub rencie socjalnej.
Reklama jest dźwignią handlu więc popatrzyliśmy bliżej, kto umieścił ogłoszenia we wczorajszym wydaniu gazety. Wygląda na to, że "Wyborcza" żyje z państwowych pieniędzy. Czyli po prostu z naszych podatków. Poniżej lista największych ogłoszeniodawców na stronach 21 do 26 wczorajszego wydania:
- Skarb Państwa – Wojewoda Pomorski: 1 pełna strona + pół strony (2 ogłoszenia)
- PZU: 2 pełne strony
- Ministerstwo Skarbu Państwa: 2/3 pełnej strony
- Agencja Mienia Wojskowego: 1 i 1/3 pełnej strony (3 ogłoszenia)
- Prezydent Miasta Ruda Śląska: 1/3 strony
I tak oto powróciliśmy do modelu PRL, w którym partia rządząca finansuje prasę w zamian za przekazywanie odpowiedniej propagandy.
Renta socjalna, wygrana w totolotka lub renta na państwowym. Nic dziwnego, że miliony młodych dynamicznych ludzi opuszczają masowo III RP.
Im nie jest wszystko jedno.
Marskość wątroby umożliwia złożenie wniosku o rentę socjalną