Putin mocarny
Sekretne zamiary wschodniego despoty odkrył niedawno Jacek Żakowski. Nie odnoszą się one do Chin czy do Stanów Zjednoczonych, ale do Polski. Okazuje się, że w naszym kraju zainstalowała się frakcja putinowska, która nie tylko sypie piasek w tryby i wkłada kij w szprychy, ale chce oderwać Polskę od Zachodu i włączyć ją do imperium Putina. W tym celu podsyca nieufność do instytucji zachodniego świata, do komisji weneckiej, komisji europejskiej, a nawet samego Donalda Tuska, by zmniejszyć opór wobec przesuwania Polski na Wschód. Ze szczególną perfidią frakcja putinowska burzy proeuropejski obraz Polski marząc, by wspólnota zachodnia chciała się nas pozbyć, uznając, że Polska z oczywistych powodów nie może być jej częścią. Szczytem tupetu i bezczelności stronników Putina jest dążenie do rozsadzenia zachodniej wspólnoty od wewnątrz. W tym celu niszczy się jej solidarność, stymuluje podziały, paraliżuje wspólne przedsięwzięcia. Jest przecież oczywiste, że zjednoczony Zachód jest groźny dla Putina, a Zachód skonfliktowany wewnętrznie staje się jego łatwym łupem. Nadszedł czas próby – woła Żakowski. Wszyscy, którzy realizują strategię Putina, nawet nieświadomie nie mogą udawać, że są po właściwej stronie. Muszą zdecydować: wybierają Zachód, albo wolą putinowski Wschód i walkę z Zachodem.
Rozgorączkowany w tropieniu frakcji putinowskiej redaktor Żakowski nie odniósł się do autorów niedawnej uchwały Sejmu dotyczącej walki o suwerenność. A szkoda, bo posłowie uchwalili, iż „Sejm RP wzywa rząd do przeciwstawienie się̨ wszelkim działaniom przeciwko suwerenności państwa oraz stwierdza, że obowiązkiem rządu jest obrona interesu narodowego i ładu konstytucyjnego w Rzeczypospolitej”. Jeśli zatem Putin ma złe zamiary wobec Polski, to inicjatywa posłów sytuuje ich po stronie prozachodnich patriotów, czy raczej przeciwnie? Nieustraszonych antyputinowców, czy zwolenników prezydenta Putina?
Niezależnie od odpowiedzi na te pytania jeśli jakiś Rosjanin przeczyta wynurzenia Żakowskiego, który wsławił się oryginalną tezą, że KOD powinien być jak terrorystyczny Hamas, będzie miał powody do dumy. Jaki ten Putin jest mocarny – pomyśli. Ci Polacy z jednej strony trąbią na prawo i lewo, że Rosja to upadły i godny pożałowania kraj, który za chwilę zawali się pod ciężarem sankcji, a z drugiej boją się Putina, który według nich trzęsie całą Unią, rozsadza ją od wewnątrz, osłabia jej solidarność i miażdży wspólne przedsięwzięcia. Taki prezydent to skarb – zaduma się patrząc z przejęciem na czerwone mury Kremla.
Leszek Miller
Leszek Miller - https://www.mpolska24.pl/blog/leszek-miller
Leszek Cezary Miller polski polityk.
W latach 1989–1990 członek Biura Politycznego KC PZPR, w okresie 1993–1996 minister pracy i polityki socjalnej, w 1996 minister-szef Urzędu Rady Ministrów, w 1997 minister spraw wewnętrznych i administracji, w okresie 1997–1999 przewodniczący SdRP, w latach 1999–2004 i od 2011 przewodniczący SLD, od 2001 do 2004 premier, w latach 2008–2010 przewodniczący Polskiej Lewicy. Poseł na Sejm I, II, III, IV i VII kadencji.