Odpowiedziałem - myśląc o tym, jak często nasz kraj zachowuje się jak "pierwsza naiwna" - że oczywiście nie należy mieć zasad. Przywołałem słowa wieloletniego premiera Wielkiej Brytanii Henry'ego Temple, że „Wielka Brytania nie ma wiecznych sojuszników, ani wiecznych wrogów; wieczne są tylko interesy Wielkiej Brytanii i obowiązek ich ochrony”. Zacytowałem też słowa Bismarcka, że "Polacy są poetami w polityce, a politykami w poezji".
Pan Piotr (który - z tego, co wiem - czyta moje teksty, więc mam nadzieję, że i ten przeczyta) spytał mnie, czy w takim razie usprawiedliwiam cynizm polityków i o to, jak powinien postępować polityk. Czy polityk ma mieć zasady czy też w imię wyższych racji być - również moralnie - "elastycznym"? Odparłem, że mam bardzo wątłe przekonanie o tym, iż współcześni politycy zostają nimi w imię jakichś wyższych idei. Tym samym ich cynizm interpretuję jako metodę zdobywania władzy dla władzy (prestiżu, pieniędzy etc.), a nie władzy w imię dobra Ojczyzny. Patrząc na młodych polityków, widzę w nich skrajnych arywistów - tym samym nie mam dla ich cynizmu za grosz szacunku.
Mój rozmówca spytał - niestety - również o wskazówkę życiową. Tu miałem kłopot, bo nie mam poczucia, iżbym miał tytuł do udzielania życiowych rad, ale koniec końców powiedziałem, że trzeba mieć zasady i się ich trzymać.
I na tym skończyłbym ten wpis, ale mam poczucie, że dając radę, nie powiedziałem całej prawdy. Skoro bowiem mnie Pan, Panie Piotrze, pytał, to znaczy, że moja opinia ma dla Pana jakieś znaczenie. A skoro tak, to jeszcze może się okazać, że mnie Pan posłucha, a mam poczucie, że dając radę, nie dopowiedziałem, że za to, co Panu poradziłem, płaci się w naszym kraju nieraz wysoką cenę. Sam zapłaciłem, więc dedykuję Panu - jako małe P.S. starą piosenkę:
Niech Pan sam decyduje.
Ja jestem za makiawelizmem w polityce zagranicznej - w życiu prywatnym już nie i to jest oczywiście pewien brak konsekwencji. Chodzi o to, że wiem, że za uczciwość można dostać naprawdę mocno po ..... końcówce pleców. Nie wiem w związku z tym, czy należy radzić innym, by się na to samo wystawiali, szczególnie że po tym, jak się od życia dostanie naprawdę mocno, można się podnieść, ale znam też wielu, którym przy okazji karier złamano również życie (a innym "tylko" kręgosłupy).
---------------------
Tekst autorstwa Pana Witolda Jurasza umieszczony za jego zgodą. Za co bardzo serdecznie dziękujemy.
Redakcja.