Żyjemy w wolnym kraju, gdzie wolność jednostki jest podstawą konstrukcji praworządności w państwie!
Aby przestrzegać wolności obywateli państwa, nikt nie może pod żadnym pozorem narzucać Polakom decyzji autokratycznych. Decyzje dotyczące kosztów ponoszonych przez wszystkich, a wynikłe z przekonania części społeczeństwa, są w państwie wolnych ludzi niedozwolone!
Nie może rząd dopuszczać się samowładztwa z powodu nawet najbardziej doniosłych idei!
Swoją wolę w imię szczytnych ideałów narzucały społeczeństwu dyktatury ludowe!
Z powodu fatalnych skutków narzucania ich fantastycznych idei dochodzi do katastrofalnych skutków i stąd mamy stare powiedzenie, że :"Piekło wybrukowane jest dobrymi intencjami "
Dwie opcje pierwszego przydziału imigrantów
W pierwszym przydziale “uchodźcy” mają być oryginalni i autentyczni!
Po prostu rzadkie przypadki na rynku migrantów z Azji i Afryki do Europy.
Możliwe nawet, że będą to rodziny chrześcijańskie!
A o prawdziwych chrześcijan, którzy by ocaleli po mordach islamskich na terenie
bliskiego wschodu jest już bardzo trudno.
Nikt nie wie, jak dużo chrześcijan na terenie walk o demokrację zostało wymordowanych?
Nikt nie wie, jak dużo chrześcijan bliskowschodnich zostało wypędzonych,
a ilu uratowało się od śmierci przejściem na islam.
W każdym razie, jeżeli rząd Polski sprowadzi do kraju chrześcijan, to będzie pewność,
że są to autentyczni uchodźcy wojenni, a nie przebierańcy ekonomiczni.
Rodziny chrześcijańskie mogą być zakwaterowane przy parafiach kościelnych wg życzenia
samego papieża Franciszka.
Jeżeli jednak będą sprowadzone do Polski rodziny muzułmańskie, to zakwaterowanie
takich rodzin wymaga zupełnie innej logistyki.
Dla większości katolików zamieszkanie przy parafii kościelnej licznych rodzin muzułmańskich,
gdzie mężczyzna posiada cztery żony, jest nie do zaakceptowania!
Notabene – nikt nigdy nie słyszał o przypadku utrzymywania rodzin chrześcijańskich
przy meczecie
w jakimkolwiek kraju... Sytuacja taka, czyli zamieszkanie rodzin
chrześcijańskich przy świątyni muzułmańskiej jest niemożliwa!
To jest nie tyle nie do zaakceptowania przez muzułmanów, co nawet nie do pomyślenia!
Ktokolwiek by zaproponował w świecie islamskim przyjęcie chrześcijan pod opiekę przy
meczecie zostałby uznany za szaleńca.
Natomiast jeżeli zostaną sprowadzeni do Polski imigranci muzułmańscy,
to lokalizacja ich pobytu będzie zupełnie inna .
Chętnie ich przyjmą decydenci i celebryci głośno w mediach deklarujący przyjęcie
oryginalnych wyznawców Allaha.
W tym przypadku proponuję ten pierwszy kontyngent kilkusetosobowy islamskich imigrantów
przydzielić mniej więcej tak:
Pan Ryszard Petru – 20 imigrantów, jako bardzo chętny i bardzo zamożny;
Pan Schetyna – 15 imigrantów jest chętny, ale już mniej zamożny;
Pani Kazimiera Szczuka – 15 imigrantów, ta zaś jest mniej zamożna, ale bardzo chętna;
Pani Anna Mucha – 10 imigrantów, bo w końcu tak bardzo ich lubi;
Pani Joanna Mucha – to samo co Pani Kazimiera Szczuka i Pani Anna Mucha;
Pani Ewa Kopacz – 30 imigrantów, jako organizatorka koloni islamskich w Polsce;
Pan Ryszard Kalisz – 30 sztuk imigrantów, jako że zdecydowanie stać go;
Pan Tomasz Lis – 50 sztuk oryginalnych imigrantów muzułmańskich, w końcu jako
milioner tylu to ulokuje w samych altanach ogrodowych;
Pan Donald Tusk – 50 imigrantów ma wolną willę na Kaszubach:
Pan Wojewódzki – 50 imigrantów jako milioner i gwiazda;
Prezydent Poznania Pan Jaśkowiak – 50 imigrantów, jest niezwykle chętny.
I to byłby pierwszy podział pierwszej transzy.
Z tej okazji mógłby być jakiś reportaż w TVN o wdzięczności obdarowanych imigrantami
dla Pani Premier Beaty Szydło. Pozostali chętni do przyjęcia imigrantów
islamskich w Polsce muszą zapisać się na liście oczekujących.
Po szczęśliwym losowaniu (być może już w lecie?) będą mieli upragnioną rodzinę islamską w domu.