Kiedy padło hasło: stwórzmy
KOD, minął niespełna miesiąc od wyborów parlamentarnych. Z ust dziennikarzy
mainstreamu nie padło jednak tak popularne przez ostatnich 26 lat hasło o „100
dniach spokoju”, o wsparciu i czekaniu na efekty działań nowej władzy. To novum.
Wiele wskazuje na to, że podwaliny pod KOD były przygotowywane na długo
wcześniej, niż padło oficjalne hasło. Jeszcze w trakcie trwania kampanii wybiorczej
jako alternatywę dla przegranych w wyborach. Wydaje mi się, że starannie też szukano
postaci mającej odgrywać rolę Trybuna Obywatelskiego, oddalającego (mamionemu
chwytliwymi hasłami społeczeństwu) podejrzenia o politycznych konotacjach ze
środowiskiem ludzi władzy, odsuniętych od koryta. Skąd takie przemyślenia?
Hasło o konieczności powołaniu KODU
rzucił w necie w listopadzie Krzysztof Łoziński. Jednak hasło realizował w praktyce pan Mateusz
Kijowski. Bloger i przedsiębiorca (tak
opisywany przez media), z wykształcenia informatyk. A sam przyznający się do
bycia bezrobotnym. W przeszłości za kadencji SLD był członkiem rady nadzorczej
w PZU. Potem krótko prezesem zarządu szkoły podstawowej. We wrześniu 2015 roku
zarejestrował Stowarzyszenie przeciwko gwałtom, a 2 grudnia został liderem
Stowarzyszenia KOD.
Środowisko publicystów z
dwóch portali: Tomasza Lisa (Na temat) oraz Krzysztofa Łozińskiego (Biuro opinii)
powoływało się na dwie analizy zdolności przywódczych pana Kijowskiego. Przytoczę
jedną z nich „Dr Maria Ochwat, specjalista w dziedzinie wizerunku
politycznego z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie uzupełnia sylwetkę
Kijowskiego. Jej zdaniem to typ aktywisty, który wydaje się jej wiarygodny –
konsekwentnie od dawna działa w sektorze pozarządowym (biografia dorobiona?–przyp.
mój). Dość mocno zaznacza się indywidualizm lidera KOD – ma oryginalne hobby, robi na
drutach, do tego długie włosy, ubiór czasem budzący skojarzenia z hippisem.
Jakkolwiek Ochwat zaznacza, że gdy zachodzi potrzeba, potrafi ów wygląd
odpowiednio stonować.”. I mieliśmy gotowy wzorzec: struktura stowarzyszenia
zbliżona do KOR (z pozorną zbieżnością do pierwowzoru „obywatelskiego” celu
powołania struktur) i Trybun Ludowy, mający za zadanie porwać do ulicznego
protestu (słusznymi hasłami w nieadekwatnym celu) grupy ludzi niezadowolonych z
wyniku ostatnich wyborów oraz w miarę stałą grupę tzw. uciskanych mniejszości z
kręgu lewicy. Taki pseudo-KOR skompilowany z bolkową solidarnością. Póki co odnieśli malutki sukces. Głównie dzięki zaangażowaniu grup aktywnych w
środowisku gender (wystarczy zajrzeć na stronę FB pani Moniki Płatek),
przegranej lewicy (z kręgu Barbary Nowackiej), zjednoczonych pod sztandarem
Nowoczesnej i Petrusia Pana z naturalnym poparciem środowiska odsuniętych od
władzy. Niepokojące są zarówno intencje stojących za tym ruchem moderatorów jak
i metody działania. Bo wiele wskazuje na
to, że pod hasłem obrony demokracji próbuje się tę demokrację skutecznie
wynaturzyć. Podobnie jak przez lata niszczono konstrukcję państwa. Dla korzyści
- pozostających w układach i układzikach – rządzących. Kosztem Obywateli Polski i
kosztem państwa prawa.
Ostatni przykład z negatywną oceną
mainstreamu okoliczności wymiany szefa tworzonego biura kontrwywiadu
-przedstawiony w otoczce fałszywych informacji o podległości tej struktury
decyzjom NATO - jest tego przykładem. Nie słyszałam negatywnej oceny postawy odwoływanego
szefa, który kontestował decyzje swojego przełożonego. W wojsku.
Aktywny na demonstracjach KOD redaktor
Liz na TT groził Majdanem w Warszawie. „Kaczyński chce
swojej dyktatury. Ale jeśli chce być Janukowyczem, musi wiedzieć - w Warszawie
będzie Majdan! - apeluje Tomasz Lis na Twitterze. "
Jawnie walczący z PiS i prawicą pupile władzy
jak pani Maja Komorowska, pani Holland i wielu innych, aktywistów zgromadzeń
reprezentujących przeciwne bieguny zasad moralnych do wyznawanych przez prawicę
jak zwykle ochoczo wspierają tych, którym Kościół katolicki i prawa moralne
wynikające z naturalnego porządku świata są nie w smak. W miesiąc po wygranych
prze ich przeciwników wyborach robią wszystko, aby ten wybór zohydzić. Bądź, –
co gorsza- stworzyć uliczne uzasadnienie dla swoistego Majdanu dla nowo
wybranej, zwycięskiej władzy oraz prób odwołania ewidentnie nielubianego, demokratycznie
wybranego w bezpośrednich wyborach prezydenta.
Z prostego powodu: odcięcia swoich kolegów po linii myśli i służbie
własnemu portfelowi. Czyli tych „słusznych i nowoczesnych „ od koryta. Za wolą
i metodami starych, niewidocznych dla mas, suflerów. Służb, niekoniecznie
reprezentujących interes Polski i Polaków.
Zastanawiałam się dlaczego wybrano
akurat pana Kijowskiego? I chyba moje domysły są słuszne. Pan Kijowski był
aktywny we wszelkich protestach przeciwko wartościom wyznawanym przez prawicę.
Mieniąc się człowiekiem lewicy bolał nad negatywną oceną biznesowej twórczości
śp. Jana Kulczyka.
„Kiedy wybitny polski przedsiębiorca, Jan Kulczyk, nieoczekiwanie
odszedł w ostatnich tygodniach, wiele było zawiści i pretensji,
znacznie mniej uznania dla osiągnięć, dla dokonań, dla dzieła życia. Dzieło
można ewentualnie akceptować u biznesmena w koloratce. Wtedy nawet
nie musi być uczciwy ani przejrzysty.” Tak bronił Owsiaka: „pisze list do Jerzego Owsiaka, gdy ten po insynuacjach, że
dorobił się na Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, w emocjonalnym
wystąpieniu zrzeka się pełnionych funkcji. „Pana i cały Pana Zespół
przepraszam. Przepraszam, że nie wrzeszczałam głośniej, donośniej i wcześniej.
Obiecuję, że będę to już teraz robić”. Miała rację pani Ochwat, ze Kijowski potrafi tonować.
Jak można wnioskować z ostatnich wydarzeń (wyrzucenie z KOD za oficjalne
poparcie WOŚP pana Miszka) potrafi tonować nie tylko wygląd, ale rażąco
modyfikować poglądy. Ten, który obiecywał sam głośno krzyczeć w obronie
Owsiaka, swojego towarzysza za krzyk - wyrzuca z KOD.:-)
Cóż, właściwy słup na właściwym miejscu.
https://www.facebook.com/katarzyna.formela.10/activity/723968900949705
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kukiz-ostro-o-uczestnikach-demonstracji-kod-podejmiemy-dzialania-prawne-fundacja/sdswfk
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Mateusz-Kijowski-Maja-Komorowska-i-Agnieszka-Holland-na-manifestacji-KOD,wid,18056795,wiadomosc.html?ticaid=1162b0
http://kontrowersje.net/mateusz_kijowski_szef_kod_wyrzuca_z_organizacji_za_oficjalne_poparcie_wo_p_brawo
http://studioopinii.pl/mateusz-kijowski-glosowanie-to-wybor-sposrod-dostepnych-opcji-nie-szukanie-idealu/
http://natemat.pl/165251,mateusz-kijowski-kod-bedzie-dla-niego-tylko-stopniem-do-duzej-politycznej-kariery
http://genderstudies.pl/index.php/gender-studies/wykladowcy_i_zajecia_gs/tomasz-basiuk/
"Nic poza państwem, nic przeciw państwu”- twierdził Benito Mussolini, znany włoski faszysta, twórca Włoskiej Republiki Socjalnej( 1943-1945), powieszony przez partyzantów komunistycznych w roku 1945. Faszyzm to doktryna lewicowa, nie prawicowa- jak stara się ją przedstawić propaganda. Tak jak narodowy- socjalizm.. Przedstawiany jako” skrajna prawica.” Prawicowość to wolność jednostki, indywidualizm, święta własność prywatna, proste i jasne prawo. Lewicowość to odbieranie wolności jednostkom, kolektywizm, własność prywatna represjonowana i ograniczona, a prawo- jak najbardziej mętne i niejasne. W skrajnej wersji lewicowej- komunizm. Dużo państwa gospodarce- państwo ponad wszystkim. Głównie ponad jednostką. No i socjal- rozbudowany do granic absurdu.. Tzw solidaryzm społeczny.
Faszyzm to kult państwa, wrogość wobec liberalizmu gospodarczego, etatyzm, korporacjonizm. Emocjonalność i irracjonalizm.
http://waldemar-rajca.blog.onet.pl/2014/02/02/wszystko-dla-panstwa/
Czyli: pan Kijowski jest - jak każdy lewak - zwykłym imbecylem.